Misja „łowców mrozu” w Czerwonych Wierchach ukończona
Poszukiwacze polskiego bieguna zimna zajmujący się badaniami mrozowisk tatrzańskich ukończyli ważną fazę swojego projektu – 20 czerwca postawili dwa planowane punkty pomiarowe w rejonie Czerwonych Wierchów.
Zainstalowane stacje badawcze w Mułowym Kotle i Litworowym Kotle mają za zadanie potwierdzić, że mrozowiska tatrzańskie w masywie Czerwonych Wierchów są polskim biegunem zimna. W badaniach biorą udział amatorzy – „łowcy mrozu”: Arnold Jakubczyk, Kamil Filipowski i Michał Wróbel. Odbywają się one pod kierownictwem doktora Bartosza Czerneckiego z Zakładu Meteorologii i Klimatologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz pod opieką pracowników naukowych TPN.
„Uznaliśmy, że te kotły w Tatach to może być supermrozowisko w skali Polski, a nawet całej Europy. W 2015 roku przez krótki okres podjęliśmy próbę, żeby upewnić się, czy mieliśmy rację i nie myliśmy się. To rzeczywiście silne mrozowisko, prawdopodobnie najsilniejsze w Polsce, choć nie przez cały rok. Takie mrozowisko jak Litworowy Kocioł i prawdopodobnie także Mułowy Kocioł może konkurować z Glattalp w Alpach Szwajcarskich, gdzie zanotowano temperaturę -52,5 stopni” - powiedział „Gazecie Krakowskiej” Arnold Jakubczyk.
Na przełomie grudnia i stycznia badacze poinformowali o swoim odkryciu polskiego bieguna zimna i zajęli się załatwianiem formalności związanych z rozpoczęciem badań. Założyli też zarzutkę społeczną na zakup sprzętu meteorologicznego i pokrycie kosztów badań i ewentualnych napraw.
Autorzy projektu obiecują regularne relacje z badań i prezentowanie danych z pomiarów. Zebrane przez nich dane mają być podstawą do powstania pracy naukowej.
Trzymamy kciuki za powodzenie projektu!
Źródło: Biegun zimna Polski — tatrzańskie mrozowiska facebook, Poczuj Magię Gór!, Gazeta Krakowska