To będzie koniec narciarstwa w Polsce
Gdy wartość globalnego ocieplenia sięgnie dwóch stopni Celsjusza, w połowie kurortów narciarskich w Europie nie będzie śniegu - uważają naukowcy z Austrii i Francji. Sztuczny śnieg niewiele pomoże.
Spieszmy się na narty, śnieg szybko może się skończyć… Ta parafraza znanego wiersza niestety może być smutnym podsumowaniem tego, o czym piszą naukowcy w najnowszym wydaniu “Nature Climate Change”.
Autorzy publikacji przeanalizowali zmiany klimatu zachodzące w ponad dwóch tysiącach kurortów narciarskich w 28 krajach Europy, w tym w Polsce. Wg nich, dwustopniowe globalne ocieplenie zmyje śnieg z ponad połowy kurortów. A czterostopniowy wzrost temperatury to całkowity koniec narciarstwa. Brak naturalnego śniegu da się tylko częściowo zrównoważyć sztucznym naśnieżaniem. W przypadku jego zastosowania powyższe straty będzie można ograniczyć odpowiednio do 27 proc. i 71 proc. kurortów, zużywając przy tym ogromne ilości energii.
Krytyczną wartość globalne ocieplenie przekroczy do końca stulecia. W ostatnich ośmiu latach globalna temperatura (średnia rocznych temperatur mierzonych przy powierzchni Ziemi) była aż o 1,2 st. C wyższa od tej z drugiej połowy XIX w. Mieliśmy najgorętsze osiem lat w historii globalnych pomiarów temperatury. Wszystko wskazuje też na to, że w latach 2023-24 domknie się najgorętsza dekada. A potem będzie jeszcze goręcej, bo emisja gazów cieplarnianych wciąż rośnie, zamiast ostro spadać.
Na Starym Kontynencie znajduje się blisko połowa wszystkich kurortów narciarskich świata.