Czy można już jeździć na nartach w Tatrach?
“A czy da się już jeździć na nartach…?” Gdy tylko spadnie trochę śniegu, niektórych już “nosi”, by rozpocząć sezon. Warto jednak pamiętać, że może się to skończyć bardzo źle tak dla zdrowia, sprzętu jak i portfela.
W najwyższych partiach gór sypało śniegiem; zrobiło się biało i całkiem chłodno, a Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ogłosiło pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Wprawdzie obowiązuje on powyżej 1800 m n.p.m., ale wybierając się w góry trzeba mieć to już na uwadze - zima powoli powraca.
Wraz z nią z Tatry powrócą narciarze, ci stokowi i ci skiturowi. Bardziej niecierpliwi już smarują deski, a w weekend nawet widziano jednego delikwenta zapinającego narty. Na różnych grupach sypnęło też zdjęciami zaśnieżonych gór i pytaniami o warunki… narciarskie - czy da się działać na skiturach w naszych Tatrach.
Spieszymy więc donieść: warunków narciarskich nie ma i w najbliższym czasie nie będzie. Z różnych powodów. Jeśli zależy Wam na zdrowych kolanach, więzadłach czy głowie - darujcie sobie. Szkoda też sprzętu. W Tatrach na razie leży od 5 do 40 cm śniegu, a pod spodem… kamienie, trawa i ziemia. Idealnie, żeby wyrwać wiązanie albo zerwać więzadła.
Być może w najbliższych dniach warunki się poprawią i jeśli przez kolejne dni będzie sypać, utrzyma się mróz, to możliwe jest szybsze rozpoczęcie sezonu narciarskiego w Tatrach, nawet w listopadzie lub na początku grudnia. Jednak doświadczenie z ostatnich lat uczy, że raczej tak się nie stanie.
Przypominamy też wszystkim niecierpliwym zasady obowiązujących w TPN. O otwarciu szlaków dla narciarzy decydują władze Parku, uwzględniając interesy przyrody - czyli będzie można jeździć wtedy, kiedy nie sprawi to zagrożenia dla zwierząt czy roślin. W przeciwnym wypadku grozi to mandatem.