Dramat na Dachu Świata. Nie żyją dwie czołowe himalaistki
Niesamowicie smutny dzień w historii górskich podbojów. Podczas rywalizacji o tytuł Korony Himalajów i Karakorum, dwie wyjątkowe kobiety, Anna Gutu i Gina Marie Rzucidlo, straciły życie w lawinie na Sziszapangmie.
Dla tych odważnych kobiet Korona Himalajów i Karakorum, złożona z czternastu ośmiotysięczników, stanowiła wyjątkowe wyzwanie. Ich celem było stanie się pierwszymi Amerykankami w historii, które zdobędą każdy z tych szczytów.
Rywalizacji miało w tym nie być: Gina Rzucidlo rozpoczęła swoją wyprawę nieco wcześniej, ogłaszając pod koniec września zdobycie Nanga Parbat. Wszystko nabrało tempa, kiedy Anna Gutu postawiła przed sobą ambitny cel – zdobycie Korony Himalajów i Karakorum w niespełna sześć miesięcy. Obie kobiety zdecydowały się zdobyć Sziszapangmę, ostatni brakujący ośmiotysięcznik, jednocześnie, choć nie razem.
Tragedia miała miejsce w sobotę, kiedy obie ekspedycje przecięła seria lawin na wysokości ponad 7800 metrów. Ciała Anny Gutu znaleziono, jednak warunki uniemożliwiły kontynuację akcji ratunkowej dla Ginii Rzucidlo. Gina Marie Rzucidlo została oficjalnie uznana za zmarłą 7 października przez chińskie władze, jak poinformowała jej siostra Christy Rzucidlo w poruszającym wpisie na Facebooku.
Niestety, akcję ratunkową trzeba było wstrzymać ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne. Planuje się ją wznowić wiosną. "Chcielibyśmy podziękować wszystkim za wsparcie i modlitwy, które skierowano w kierunku cudu" - napisała siostra zmarłej.
Oprócz dwóch odważnych Amerykanek, w tragedii zginęli także towarzyszący im Mingmar Sherpa i Tenjen "Lama" Sherpa, który wcześniej zdobył wszystkie 14 ośmiotysięczników razem z Kristin Harili w niezwykłych 92 dniach. To smutny dzień dla społeczności górskich miłośników i podziwiających odwagę tych wyjątkowych kobiet i ich towarzyszy.