Tłok w Chatce Puchatka – dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego apeluje
Otwarte miesiąc temu po remoncie schronisko Chatka Puchatka na Połoninie Wetlińskiej w Bieszczadach cieszy się ogromną popularnością wśród turystów. Pogoda tej jesieni sprzyja górskim wędrówkom i chętnych do odwiedzenia Chatki nie brakuje, szczególnie w weekendy. Niestety schronisko nie jest w stanie przyjąć nieograniczonej liczby turystów.
Wbrew kontrowersjom, które budziło odnowione schronisko na Połoninie Wetlińskiej, ludzie wędrujący po bieszczadzkich szlakach chętnie je odwiedzają. Do tego stopnia chętnie, że dyrekcja BDPN zdecydowała się na wystosowanie apelu do turystów:
„Szanowni Turyści, szczególnie osoby odwiedzające Chatkę Puchatka,
Schron turystyczny służy zapewnieniu bezpieczeństwa i odpoczynku w czasie wędrówek, jednak jego pojemność jest ograniczona i musicie liczyć się z tłokiem wewnątrz obiektu. Dla Waszej wygody, na terenie wokół budynku powstały ławy, na których również można odpocząć. Ze względu na toalety wykorzystujące wodę deszczową, ich użycie również jest ograniczone, uzależnione od opadów i natężenia ruchu turystycznego. Oszczędzajcie wodę, bo kolejna dostawa zależna jest głównie od aury. Jeśli toalety w budynku są nieczynne, to korzystajcie z zewnętrznych toalet typu Toi Toi. Toalety są zlokalizowane poniżej Chatki i będą dostępne tak długo, jak będziemy w stanie wywozić z nich nieczystości”.
BDPN przypomina przy okazji o związanych z remontem utrudnieniach w rejonie schroniska i prosi turystów o cierpliwość w oczekiwaniu na końcowy efekt:
„Na przebiegu dawnego szlaku żółtego z przełęczy Wyżnej trwa obecnie remont, otoczenie drogi jest przywracane do stanu naturalnego, a sama nawierzchnia wygładzana, co spowoduje jej dostosowanie dla starszych turystów, rodzin z małymi dziećmi oraz osób niepełnosprawnych. Bądźcie cierpliwi i pozwólcie nam działać, staramy się doprowadzić obiekt do pełnej sprawności, unaocznić jego historię i umożliwić noclegi spóźnionym turystom. Póki co, doceńmy, że mamy gdzie się schronić i ogrzać podczas jesiennych wędrówek”.
Historia schroniska na Połoninie Wetlińskiej
Obiekt został wybudowany w latach 50. ubiegłego wieku przez wojsko i służył jako przeciwlotniczy punkt obserwacyjny Wojsk Ochrony Pogranicza. W 1956 roku budynek został przejęty przez Okręg PTTK w Rzeszowie, jednak jako całoroczny obiekt z obsługą działał dopiero od 1967 r. Pierwszym gospodarzem schroniska był Ludwik „Lutek” Pińczuk, miłośnik gór, legenda Bieszczad, który przez kolejne 50 lat (z przerwami) gospodarzył w Chatce Puchatka.
Pomysłodawcą nazwy schroniska był polski żeglarz Leonid Teliga, który w jednym ze swoich reportaży napisał, że „Czuje się na swojej łajbie zagubionej na bezmiarze oceanu, jak ta samotna Chatka Puchatka na Połoninie Wetlińskiej”.
Status własnościowy Chatki był przez wiele lat nieuregulowany, a spór sądowy o nią toczyło PTTK oraz Bieszczadzki Park Narodowy. W lipcu 2015 decyzją sądu schronisko znalazło się w rękach BdPN. Wtedy też zmieniono klasyfikację obiektu na Schron Turystyczny BdPN. W 2016 roku z pracą w schronisku pożegnał się pan Lutek Pińczuk, który przeszedł na zasłużoną emeryturę.
W maju 2020 roku rozpoczął się gruntowny remont Chatki Puchatka, którego efektem jest otwarty we wrześniu tego roku odnowiony i unowocześniony obiekt. Remont od początku budził wiele emocji, szczególnie wśród osób, dla których stare schronisko było miejscem kultowym.
Źródło: Bieszczadzki Park Narodowy