Trzęsienie ziemi na Słowacji. Czy trzeba będzie mierzyć Tatry na nowo?
Wstrząsy o sile ponad 5 stopni w skali Richtera z rejonu słowackiego Preszowa odczuli mieszkańcy Krakowa, Tarnowa, Nowego Sącza i na Podkarpaciu. Mimo że wstrząsy te wzbudziły pewne zaniepokojenie, służby ratunkowe i strażacy zapewniają, że sytuacja jest stabilna.
Słowackie sejsmografy zarejestrowały wstrząsy w rejonie Presova. Mieszkańcy niektórych obszarów Słowacji, takich jak Koszyce i Humenne, opuścili swoje domy z obawy przed ewentualnym zagrożeniem.
W Polsce zarejestrowano łącznie 13 zgłoszeń. Na szczęście, strażacy nie wykryli uszkodzeń budynków ani nie przeprowadzili ewakuacji mieszkańców. Straż pożarna sprawdza szczelność instalacji gazowej.
Wojewoda apeluje również do mieszkańców obszarów, gdzie odczuwano wstrząsy, o sprawdzenie stanu swoich mieszkań i domów. Sytuacja jest monitorowana przez wojewódzkie centrum zarządzania kryzysowego.
Zgłoszenia w Krakowie napłynęły z czterech różnych miejsc, z Nowego Sącza z dwóch, a z Muszyny i Tarnowa - po jednym. Na terenie województwa podkarpackiego, w godzinach 20:35 - 20:50, wpłynęły trzy zgłoszenia dotyczące wstrząsów w budynkach wielorodzinnych. Dwa zdarzenia miały miejsce w Rzeszowie, a jedno w Przemyślu. Również tu, strażacy nie stwierdzili uszkodzeń ani nie było potrzeby ewakuacji mieszkańców.
W chwili obecnej sytuacja wydaje się być pod kontrolą, a odpowiednie służby nadal monitorują sytuację, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców na terenie Polski i Słowacji.