Wycieczka na Czerwoną Ławkę. To mogą być Twoje pierwsze ferraty w życiu
Wspaniała wycieczka Doliną Małej Zimnej Wody do Doliny Pięciu Stawów Spiskich z emocjonującą przeprawą wysokogórską przez Czerwoną Ławkę do Doliny Staroleśnej. Po drodze creme de la creme tej wędrówki, czyli żelazna droga - przepaście, lufy i adrenalina....
Łańcuchy, drabinki, klamry… No właśnie, to już znamy, prawda? Kto chodzi po Tatrach, ten wie, gdzie szukać przygód i adrenaliny. Ale po polskiej stronie nie znajdziemy innych, jeszcze bardziej emocjonujących i niezwykle popularnych na południu Europy atrakcji - via ferrat. Są to górskie lub wysokogórskie szlaki o charakterze wspinaczkowym, ubezpieczone stalowymi linami, klamrami, drabinkami, a nawet mostkami. Jeszcze nie wspinaczka, a już nie zwykła piesza turystyka. Jedyna taka droga powstała całkiem niedawno na szlaku na Czerwoną Ławkę u naszych południowych sąsiadów.
Czerwona Ławka to wysoko położona przełęcz w Tatrach Wysokich, łącząca przepiękną Dolinę Pięciu Stawów Spiskich z nie mniej urokliwą Doliną Staroleśną. Zbudowana tam dwa lata temu “żelazna droga”, biegnąca tuż obok “łańcuchowego” szlaku, to doskonała propozycja dla początkujących amatorów stalowych ścieżek. Jeśli jeszcze tego nie próbowaliście, a macie apetyt na “coś więcej” w Alpach, to Czerwona Ławka będzie świetnym do tego wstępem.
Najłatwiejsza, ale...
Pierwsza w Tatrach via ferrata ma 450 metrów długości i w sześciostopniowej skali trudności (od A do F) wyceniana jest na najłatwiejszą. Nie oznacza to jednak, że należy ją lekceważyć lub wybrać się tam bez odpowiedniego sprzętu - uprzęży, kasku i lonży, za pomocą której się asekurujemy. Wycieczka wymaga też dobrej kondycji i odporności na przepaście. Szlak jest długi, w niektórych miejscach dość stromy i męczący, a dopiero na koniec rozpoczyna się wspinaczka. Po drodze na szczęście jest Chata Teryego, więc przed najbardziej wymagającym odcinkiem można nabrać sił. Droga jest oznakowana w językach polskim, słowackim i angielskim. Czynna jest od 15 czerwca do 31 października.
Startujemy ze Starego Smokowca - dalej Hrebienok, na który można wjechać kolejką lub podejść pieszo - a potem czeka nas długa droga do Chaty Teryego, najwyżej położonego, całorocznego schroniska w Tatrach. Wszelkie uciążliwości osłodzą nam przepiękne wodospady, stawy i wspaniałe otoczenie ukształtowanej przez lodowiec wysokogórskiej doliny. Powyżej schroniska wędrujemy w cieniu masywu Lodowego Szczytu, jednego z największych tatrzańskich kolosów. Przed wejściem w ferratę zakładamy kaski, uprzęże i lonże i… wbijamy w drogę. A dalej przez Dolinę Staroleśną - z odpoczynkiem w Zbójnickiej Chacie - wracamy do Starego Smokowca. Całość to 22 kilometry, 1740 m przewyższenia i ok. 9 godzin przygody.
Co potrzebujesz na taką wycieczkę:
Zestaw na ferraty - lonża, uprząż, kask - to obowiązkowo. Bez tego wbijajcie na zwykłą (co nie znaczy, że łatwą) ścieżkę na Czerwoną Ławkę, ubezpieczoną łańcuchami. Cały potrzebny sprzęt kupicie tu: https://www.polarsport.pl/wspinaczka/via-ferrata.html Mogą przydać się rękawiczki, ale co kto lubi. Jeśli macie wątpliwości, co kupić, najlepiej wybierzcie się do sklepu stacjonarnego i porozmawiajcie ze sprzedawcą - pomoże, doradzi, a nawet nauczy, jak zakładać i używać. Do tego oczywiście plecak, odpowiednie buty i całe wyposażenie, które może przydać się w górach, np. ciepła odzież, czołówki, apteczka etc. O tym nigdy nie zapominajcie!
A jak Wam się spodoba, spróbujcie czegoś poważniejszego. Może Alpy? https://polarsportadventures.pl/oferta-lato/via-ferraty/1-1/