Część wyprawy w Himalaje Garhwalu przerywa działalność górską
Jedna z dwóch grup biorących udział w wyprawie w Himalaje Garhwalu w Indiach organizowanej przez Polski Himalaizm Sportowy zakończyła właśnie przed czasem swoją działalność górską. Kolejny raz na drodze stanęła niesprzyjająca pogoda.
Jak podaje dziś Polski Himalaizm Sportowy w swoich mediach społecznościowych, Adam Bielecki, Kacper Kłoda, Damian Granowski oraz Mateusz Grobel i Mateusz Więckowski zostali zmuszeni do przerwania swojej działalności górskiej w Himalajach Garhwalu. Padający obficie w ostatnich dniach śnieg oraz panujące wcześniej trudne warunki pogodowe uniemożliwiły przeprowadzenie jakiejkolwiek bezpiecznej akcji na zaplanowanych przez nich szczytach. Druga grupa (Wadim Jabłoński, Jakub Radziejowski oraz Ondrej Húserka) pozostaje nadal w swoim obozie bazowym.
Pod koniec września wyprawa Polskiego Himalaizmu Sportowego wyruszyła do Indii, by wytyczyć nowe drogi na trzy szczyty w Himalajach Garhwalu.
Zespoły działały w sąsiadujących ze sobą dolinach: Kedar i Gangotri. Wadim Jabłoński, Jakub Radziejowski oraz Słowak Ondrej Húserka założyli basecamp powyżej jeziora Kedar Tal na lodowcu o tej samej nazwie, na wysokości około 4700 m n.p.m. Ich celem jest wyznaczenie nowej drogi na wschodniej ścianie Thalay Sagar (6904 m n.p.m.). W ramach aklimatyzacji weszli łatwym terenem po stokach Jogina na wysokość 5500 m n.p.m. Udało się im również zabiwakować pod potężną północną ścianą Thalay Sagar. Aktualnie przebywają w basecampie.
Zespół drugi i trzeci, czyli Adam Bielecki, Damian Granowski i Kacper Kłoda oraz Mateusz Grobel i Mateusz Więckowski podzielili basecamp na lodowcu Gangotri na wysokości 4500 m n.p.m. Celem Adama, Damiana oraz Kacpra było wytyczenie nowej mixtowej drogi w masywie Swachhand (6721 m n.p.m). Mateusza Grobel i Mateusz Więckowski mieli poprowadzić nową drogę lub powtórzyć już istniejącą na Bhagirathi II (6512 m n.p.m.). Oba zespoły aklimatyzację przeprowadzały na Kedar Dome (6832 m n.p.m.). Część ekipy dopadła infekcja górnych dróg oddechowych i podjęli decyzję o zejściu do bazy.
Pogoda od wielu dni skutecznie utrudniała życie uczestnikom wyprawy. Przedłużający się, podobnie jak w Nepalu, monsun niosący potężne masy śniegu sprawił, że w górach jest znaczne zagrożenie lawinowe. Kilka dni temu na bazę spadło kilkadziesiąt centymetrów śniegu, zasypując namioty.
Wygląda na to, że kolejna polska wyprawa w masyw Bhagirathi II nie dojdzie do skutku. Dotychczas działały tam dwie polskie ekspedycje – Gliwickiego Klubu Wysokogórskiego w 1985 roku oraz międzynarodowa wyprawa pod kierownictwem Krzysztofa Wielickiego w 1988 roku. Obie wyprawy były zmuszone do wycofania się, pierwsza ze względu na niekorzystne warunki pogodowe, druga z powodu tragicznego wypadku, w którym zginął Jan Nowak, a Krzysztof Wielicki doznał urazu kręgosłupa i barku.
Wyprawa Polskiego Himalaizmu Sportowego miała potrwać do końca października. Sezon w tej części Himalajów trwa od maja do czerwca oraz od września do końca października. Niezależnie jednak od sezonu pogoda jest mało stabilna i często deszczowa.
Czekamy wciąż na wieści o działaniach Wadima Jabłońskiego, Jakuba Radziejowskiego oraz Ondreja Húserki.
Źródło: Polski Himalaizm Sportowy