Nowe raki Black Diamond Neve Pro. Wrażenia z jazdy
Nowe Black Diamond Neve Pro to idealne raki do uprawiania skialpinizmu: są lekkie, łatwe w użyciu i bezpieczne.
`Raki skiturowe? Wszystko już było, działa świetnie. Czy coś tu jeszcze można nowego (dobrego) zrobić? Obecny na rynku od lat, wypróbowany i przetestowany mechanizm ze stałym, sztywnym łącznikiem - np. w poprzedniej wersji Black Diamond Neve Pro - świetnie trzyma raki na bucie. Ale że potrzeba matką wynalazków…
Potrzebą tu było ograniczenie wagi i spakowanie raków do jak najmniejszych rozmiarów. Ot, takie marzenie narciarzy wysokogórskich. Wiadomo, w plecaku skialpinisty trzeba zmieścić bardzo dużo; musi być też lekko, by fun z jazdy utrzymał się na odpowiednim poziomie. Wiele marek wymyśliło więc ów łącznik na nowo. W przypadku raków Neve Pro firmy Black Diamond aluminiowa płytka została zastąpiona prostą elastyczną linką, co sprawia, że rzeczywiście jest lżej i po spakowaniu raki zajmują mniej miejsca w plecaku.
Funkcje i budowa
Zacznijmy od budowy. Raki wykonane są z lekkiego aluminium. 10 zębów, sześć z przodu i cztery z tyłu, daje wystarczające oparcie podczas podejść w stromym terenie; dobrze spiszą się także w czasie bardzo łatwych wspinaczek lodowych. I tu ważne zastrzeżenie: to zdecydowanie nie są raki do wspinania w lodzie, na trudne techniczne lodowe drogi - miękkie aluminium nie da sobie z tym rady, przed czym zresztą producent lojalnie ostrzega. Mnie się udało bez kłopotów wbić w wylany lodem fragment ścieżki przy wodospadzie, ale umówmy się: lodospad to to nie był.
Zaprojektowane na nowo raki Black Diamond Neve Pro są jeszcze lżejsze i bardziej kompaktowe niż dotychczas - 394 g wobec 576 g. Klasyczny łącznik został zastąpiony systemem linek, zapewniając im kompaktowe rozmiary po spakowaniu do plecaka, kiedy nie są potrzebne. Chowa się je do naprawdę małego pokrowca.
Są to raki automatyczne, więc w buta wpina się je prosto, trzeba tylko zwrócić uwagę na odpowiednie spasowanie. O ile w przypadku butów skiturowych raczej nie ma problemu, w przypadku butów wysokogórskich bywa różnie - w moim przypadku raki nie pasowały do butów La Sportiva G5. Mimo usilnych wysiłków kilku wybitnych przewodników ???? (co widać na zdjęciu), raki nie chciały trzymać się przedniego rantu. W tym przypadku trzeba skorzystać z adaptera, którego jednak w zestawie nie ma.
Na pięcie regulacja. Dopasowanie do rozmiaru odbywa się za pomocą prostego systemu, w którym łącznik można wydłużyć lub skrócić, mocując go w różnych punktach. Podobne rozwiązanie - sznurek jako łącznik - możemy spotkać w rakach Petzl Irvis. W tym przypadku bywało jednak, że po kilku godzinach użytkowania sznurek rozciągał się, przez co czasem raki mogły spadać z buta. Oznaczało to irytującą konieczność częstej regulacji. W przypadku raków Neve Pro ten problem się nie pojawia.
Jak wszystkie szanujące się raki, tak i Black Diamond Neve Pro wyposażone zostały w płytki antyśniegowe.
Podsumowanie i detale
Nowe raki Black Diamond Neve Pro cieszą serce przede wszystkim ze względu na swą niską wagę i łatwość spakowania. Gdy na plecy trzeba wziąć łopatę, sondę, kask, dwie pary rękawiczek, apteczkę, czołówkę, termos, zapas jedzenia i ciepłe ubranie, każdy dodatkowy gram ma znaczenie. Tych 394 g prawie się nie poczuje, co czyni Black Diamond Neve Pro idealnym rakiem ratunkowym - przydadzą się tam, gdzie z foki wejść trudno albo nagle okaże się, że trzeba pokonać trochę lodu.
Specyfikacja:
- raki automatyczne
- 10 zębów
- lekka aluminiowa konstrukcja
- waga tylko 394 g za parę
- przeznaczenie: skituring i turystyka (trzeba uważać z dopasowaniem)
Zobacz więcej: