Keen Clearwater CNX. Sandały do miasta i w góry
Po czym latem poznać szczęśliwe dziecko? Po umorusanej buzi i obdartych koloanach. Widać, że dobrze się bawiło. Brudny dorosły też może być szczęśliwy, ale z bolącymi stopami już nie.
Do niedawna zdarzało mi się chodzić latem z nieco uszkodzonymi stopami. Jak się okazało, problem leżał w sandałach. Te najbardziej standardowe nie chronią palców ani wierzchu stóp, dlatego łatwo o coś zahaczyć czy uderzyć się w palec. Rozwiązanie pojawiło się, kiedy odkryłam sandały Keen. Mój ulubiony model to Keen Clearwater CNX i o nim skreślę tu kilka słów.
Model ten, podobnie zresztą jak i inne od Keen’a, są dopasowane do stopy, a przy tym lekkie i wygodne. Palce są zabudowane, dzięki czemu nie trzeba obawiać się, że o coś zahaczymy i obetrzemy sobie palce czy uderzymy się w stopę. Pięta nie ma regulacji, ale jest delikatnie elastyczna, natomiast but posiada z przodu ściągacz, dzięki czemu możemy go łatwo dopasować do naszej stopy. Sandały wkłada się szybko, nie musimy dokonywać wielu regulacji - wsuwamy na stopy i w drogę.
Materiał, z którego wykonane są sandały jest hydrofobowy i szybkoschnący, nie trzeba obawiać się pocenia stóp czy np. zamoczenia w wodzie. Syntetyczna wyściółka butów nie niszczy się, nie ściera i nie przyjmuje zapachów, dzięki czemu mamy mamy higieniczne i trwałe obuwie na wiele kilometrów w łatwym terenie lub w mieście.
Sandały Keen to buty na tyle uniwersalne, że wykorzystamy je na różnych powierzchniach - włóczenie się po łąkach, zwiedzanie miasta czy długie spacery po plaży to sama przyjemność. Podeszwa ma bardzo dobrą przyczepność, ale jeśli chcemy poczuć piasek pod gołymi stopami, sandały można kawałkiem repa przytroczyć do plecaka - mają z tyłu wypustki, które nie tylko ułatwiają zakładanie.
Mogę szczerze powiedzieć, że sandały Keen Clearwater CNX są nie tylko bardzo wygodne czy ładnie wyglądają na stopie, ale przede wszystkim zapewniają komfort na spacerach - w nich nasze stopy będą czuły się latem bezpieczne.