Oto tatrzańska rysica Tylka i jej kocięta
Trzyletnia rysica Tylka z Tatrzańskiego Parku Narodowego pochwaliła się trojgiem potomstwa - poinformowali w mediach społecznościowych przyrodnicy.
Tylka to ryś euroazjatycki. Jej matka przywędrowała do Polski ze Słowacji. - W zeszłym roku obserwowaliśmy Tylkę tylko z jednym młodym – w tym roku opiekuje się piękną gromadką - cieszą się przyrodnicy. Zwierzęta uchwyciła zainstalowana w górach fotopułapka, dane z której trafiają do polsko-słowackiej bazy rysi.
W TPN występuje tylko do 12 osobników tego gatunku, co i tak jest sporą liczbą zważywszy, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu ryś był w Tatrach na wymarciu. Na szczęście udało się go ocalić i czasem można go zobaczyć, choć zwykle trzeba zadowolić się tylko tropami. Tym cenniejsze jest nagranie.
Przyrodnicy TPN przypominają, że po ciąży trwającej nieco ponad dwa miesiące, rysica rodzi zwykle od dwóch do trzech kociąt. Większe mioty są rzadkością. W pierwszym okresie po urodzeniu młode karmione są mlekiem matki, która, intensywnie polując, wkrótce zaczyna dostarczać im stały pokarm. Gdy młode są już większe, są doprowadzane przez matkę do upolowanej zdobyczy. Pozostaną one z matką do przyszłorocznych, wiosennych godów.
Ryś jest wymagającym gatunkiem, który otarł się o wyginięcie. Potrzebuje rozległych i trudnodostępnych obszarów leśnych - jest prawdziwym „duchem lasów”, bardzo wrażliwym na niepokojenie przez człowieka. Między innymi dlatego tak ważne jest, aby nie wędrować po terenie TPN w nocy - rysie przeważnie są aktywne właśnie nocą, prowadzą samotny tryb życia. Zajmują rozległe terytoria łowieckie i odbywają dalekie wędrówki.