Karygodne zachowanie turystów w Tatrach
“Ale o co ta zadyma? Już zamoczyć się nie można. Po słowackiej stronie regularnie się kąpią, psy srają, a tu taka zadyma”. Spora część turystów w Tatrzańskim Parku Narodowym wciąż nie rozumie, gdzie się znajduje i dlaczego nie wolno kąpać się w tatrzańskich stawach i potokach.
Wiele kontrowersji i dyskusji wywołał posta na profilu “Aktualne warunki w górach”. Autorzy publikacji bardzo krótko i dosadnie opisali w nim sytuację z 22 września z Hali Gąsienicowej. Na opublikowanym zdjęciu widać, jak co najmniej dwóch mężczyzn kąpie się w Zielonym Stawie Gąsienicowym. - Ludzie słodcy, mózgu Wam halny nie wywiał przypadkiem i go tam może szukacie? - czytamy w poście.
Większość komentujących z oburzeniem zareagowała na zachowanie turystów. Byli jednak i tacy - całkiem spora grupka - którzy w kąpielach w tatrzańskich stawach niczego zdrożnego nie widzieli. Ot, gorąco, jest woda, trzeba się schłodzić, powołując się na podobne sytuacje, do jakich dochodzi po słowackiej stronie Tatr.
Tyle że zarówno na Słowacji jak i w Polsce w tatrzańskich stawach kąpać się nie wolno, o czym zdaje się zapominać coraz więcej turystów. Grozi to mandatem nawet 1000 złotych. Warto dodać, że Tatrzański Park Narodowy to schronienie dla górskich fauny i flory, a nieposzanowanie dzikiej przyrody doprowadza do jej degradacji. I nawet krótka jednorazowa kąpiel może mieć fatalne skutki dla wielu organizmów, żyjących w tamtejszych stawach czy potokach.