Tatry: kolejny krok w stronę reaktywacji Nosala
Tatrzański Park Narodowy, odpowiedzialny za budowę nowej stacji narciarskiej na Nosalu, ogłosił wstępne konsultacje w sprawie inwestycji.
Inwestycja obejmująca budowę nowej kolei krzesełkowej, systemu śnieżenia i oświetlenia, wytyczenie nowej trasy treningowej, a także poszerzenie stoku pochłonie ok. 30 mln zł i będzie sfinansowana z budżetu państwa. Ośrodek ma zostać otwarty dla narciarzy w sezonie 2023/2024. W pierwszej kolejności będzie wykorzystywany jako baza treningowa dla polskich alpejczyków, ale posłuży również narciarzom-amatorom.
Nosal to stok, który służył narciarzom od lat. Trasa „K”, na której w 1974 r. rozegrano zawody Pucharu Świata mężczyzn w narciarstwie alpejskim to jedna z najtrudniejszych tras w Polsce. Przed wielu laty utraciła jednak homologację FIS.
Główna trasa na Nosalu była ostatni raz dostępna dla narciarzy w 2012 roku. Od lat mówiło się o modernizacji trasy, jednak z uwagi na skomplikowaną sytuację własnościową stoku nie udało się dotychczas dojść do kompromisu. Dół stacji, położony poza granicami TPN, jest własnością prywatną, a górna część trasy leży na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Tymczasem kolej krzesełkowa została wybudowana w latach 60. ubiegłego wieku przez Centralny Ośrodek Sportu.
Z uwagi na fakt, że stok w większości leży w granicach parku, zgodę na budowę nowego wyciągu i wytyczenie trasy musiała wydać rada naukowa TPN. Zgoda została udzielona, ale z zastrzeżeniem, że TPN sprawuje pełną kontrolę nad budową i eksploatacją kolei, a sama trasa ma służyć w pierwszej kolejności rozwojowi polskiego sportu. W praktyce oznacza to, że TPN jest inwestorem przedsięwzięcia.
Inwestycja rodzi jednak kontrowersje: dla narciarzy otwarcie nowoczesnego ośrodka to doskonała wiadomość, ale ekolodzy protestują – plan poszerzenia stoku zakłada wycięcie ponad 1 ha chronionego lasu.
Źródło: TPN