Kubek termiczny Salewa
Nigdy nie miałam przekonania do kubków termicznych. Zawsze wydawało mi się, że jak w czymś bierzemy ciepły napój, to jednak w termosie. Czasami jednak potrzebujemy ciepłej herbaty na krótkie dystanse. Do tego nie zawsze po prostu chce nam się odkręcać termos i nalewać napój. Szczególnie, gdy zależy nam na czasie lub... warunki są trudne - np. kołyszący się autobus.
Trzeba było spróbować czegoś nowego. Zainwestowałam w kubek Salewa Thermo Mug (o taki własnie: https://tiny.pl/7hh7s ) Przekonał mnie jego prosty kształt i matowa powierzchnia, która sprawia, że kubek nie wyślizguje się z rąk nawet w rękawiczce. Zaskoczyło mnie to, że potrafi naprawdę długo trzymać ciepło.
Na początku używałam go głównie w autobusie, kiedy wyjeżdżałam nad ranem choćby w Tatry. Nawet nieprzewidziane hamowanie autobusu nie było przeszkodą do wzięcia łyku ciepłej herbaty. W takiej podróży, kiedy kubek był używany głównie w pomieszczeniu, trzymał ciepło nawet do 4 godzin. Oczywiście wszystko zależy też od tego, jak szybko pijemy.
Zdarzało mi się jednak brać kubek na szybką, jednodniową wędrówkę, np. na Nosal czy spacer po Puszczy Niepołomickiej. Świetnie było móc zatrzymać się w lesie, delektować się ciszą i mieć ze sobą ciepły napój w czasie jesiennych spacerów, kiedy temperatura już przestaje rozpieszczać. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby nawet z lekko pochylonego kubka gorąca herbata wylała się do plecaka, choć zawsze staram się pakować kubek w pozycji pionowej. Przy ustniku mamy mały "lejek", który ułatwia picie. Kubek bardzo dobrze leży też w dłoni.
Generalnie uważam, że był to bardzo dobry zakup. Kubek ma już dwa lata i bardzo dobrze służy mi do dziś. Nie ma problemu z jego myciem, a ciepło nadal trzyma tak dobrze jak na początku.