Trzy plecaki na jednodniową przygodę w górach
Ma zmieścić apteczkę, czołówkę, dodatkowe ubranie, jedzenie i dużo picia. Będzie miło, jak upchamy w nim kije, raczki, a zimą raki, kask, czekan oraz sprzęt lawinowy. Takie wymagania postawiliśmy przed plecakiem na jednodniową wycieczkę w góry.
Plecak Gregory Arrio 30
Zacznijmy od najmniejszego. Plecak Gregory Arrio 30 to bardzo lekki plecak, idealny na weekendowe wycieczki piesze lub rowerowe. Posiada aluminiowy stelaż i siatkę dystansującą, która ma zapewnić chłodzenie pleców podczas tak gorących dni, jakie mamy teraz. Do plecaka ładujemy sprzęt tradycyjnie - od góry. Klapa przykrywa wejście do komory głównej, dając zabezpieczenie przed deszczem. W zestawie jest też pokrowiec przeciwdeszczowy, ale z górskiego doświadczenia wiemy, że nic tak nie chroni przed deszczem jak worek foliowy, w który zapakujemy rzeczy nim schowamy je do środka.
Plecak posiada boczną kieszeń na zamek błyskawiczny z łatwym dostępem oraz zewnętrzną kieszeń na podręczne drobiazgi - mapę, batony, czy butelkę z wodą. W kwestii wody: plecak jest kompatybilny z systemami hydro 3D Hydro Trek Reservoir. Pas piersiowy wyposażony jest gwizdek alarmowy. Plecak jest lekki - waży raptem 850g. Można go zobaczyć i wypróbować na sobie tu: https://www.polarsport.pl/plecak-gregory-arrio-30-rc.html
Salewa Alp Mate 36
Nasz drugi wybór to trekkingowy plecak Salewa Alp Mate 36. Nieco większy, dający więcej możliwości pakunkowych, nawet na dłuższą eskapadę, zachowując jednak kompaktowe kształty. Plecak wyróżnia bardzo lekki system nośny Dry Back Air, który utrzymując pustą przestrzeń między plecakiem a plecami użytkownika znacząco poprawia wentylację. Salewa twierdzi, że ta technologia ogranicza powierzchnię styku z ciałem o 25 procent, co w upalne dni ma robić różnicę - jeśli chodzi o chłodne okłady na plecach.
Plecak jest niezwykle funkcjonalny: łatwo i szybko dostać się do środka. Alp Mate posiada standardowy górny otwór przykryty klapą oraz zamek boczny zapewniający szybki dostęp do zawartości komory głównej. Model ten wyposażony został również w zintegrowany pokrowiec przeciwdeszczowy, liczne kieszenie i punkty mocujące, np. na kije trekkingowe oraz wyjście na rurkę systemu hydracyjnego. Waga: 1145 g. A przymierzyć - albo kupić można go tu: https://www.polarsport.pl/plecak-salewa-alp-mate-36.html
Lowe Alpine Airzone Trek 35:45
I na koniec waga nieco cięższa, bo to też największy plecak w naszym zestawieniu. Waży trochę ponad półtora kilograma, ale też oferuje najwięcej w stosunku do swoich poprzedników. Tak jak w Salewie czy w Gregorym, projektanci duży nacisk położyli na wygodę użytkownika: plecak ma oddychać i szybko odprowadzać wilgoć. Klimat nie daje wyboru. Odpowiada za to - za oddychanie, nie za klimat - innowacyjny system nośny Airzone+, który dzięki zastosowaniu siatki dystansującej od pleców, zapewnia oddychalność i komfort noszenia nawet podczas tropikalnych upałów.
Plecak liczy 35 litrów; dodatkowe dziesięć daje wewnętrzny komin, dzięki czemu spakować można już całkiem pokaźna ilość szpeju. Do komory głównej dostać się można od góry i od dołu; pakowanie ułatwia jej opcjonalny podział. Plecak wyposażony jest w liczne kieszenie, między innymi dwie elastyczne kieszenie boczne, boczne kieszenie na suwak, elastyczną kieszeń frontową czy kieszenie na pasie biodrowym i w klapie. Airzone Trek posiada uchwyty/zaczepy na czekany, kijki, boczne troki kompresyjne oraz dodatkowe mocne pętle do mocowania na froncie plecaka np. kasku. Plecak jest kompatybilny z systemami hydro i posiada pokrowiec przeciwdeszczowy. Więcej o tym plecaku znajdziecie tu: https://www.polarsport.pl/plecak-lowe-alpine-airzone-trek-35-45.html