Kolejna tragedia na Manaslu: jedna osoba nie żyje
Trwa smutna seria na Manaslu. Po poniedziałkowej lawinie, w której zginął jeden z przewodników, a kilkunastu zostało rannych oraz śmiertelnym wypadku Hilaree Nelson, wczoraj między obozem I i II zeszła potężna lawina, w której śmierć poniósł kolejny nepalski Szerpa.
Tegoroczny sezon na Manaslu z pewnością przejdzie do historii, nie tylko ze względu na rekordową liczbę wspinaczy zdobywających szczyt, ale także z powodu tragicznych wydarzeń, które miały miejsce na zboczach góry.
Wczoraj rano o 9.40 czasu lokalnego potężna lawina uderzyła w obóz bazowy pod Manaslu. Na szczęście w bazie nie było nikogo i tam nie zanotowano ofiar. Zniszczeniu uległo jednak 30 namiotów. Niestety, powyżej bazy doszło do wypadku śmiertelnego. Między obozem I a obozem II żywioł porwał schodzącego w dół przewodnika, doświadczonego Dawę Chhiringa Szerpę, który pracował przy łączonej wyprawie agencji Seven Summit Treks i Arnold Coster Expeditions. Dawa Chhiring miał na swoim koncie imponujące osiągnięcia – pięć razy zdobył Manaslu, sześć razy Everest, dwa razy Czo Oju i raz wspiął się na Sziszapangmę.
Pogoda pogorszyła się znacząco w noc poprzedzającą zejście lawiny. Wspinacze na Manaslu byli świadkami kilku małych lawin, które uszkodziły trasę z obozu III do obozu IV. Obfite opady śniegu zasypały również liny poręczowe. Potem potężna lawina zeszła między obozem I a obozem II, porywając Dawę Chhiringa. Trwają poszukiwania ciała himalaisty.
Prognozy przewidywały poprawę pogody na 3 października i poranek 4 października. Wszyscy wspinacze, którzy dopiero mieli wejść na wierzchołek Manaslu, czekali na to okno pogodowe w obozie III. Niestety, w związku ze zniszczeniem trasy z obozu III do obozu IV skończyły się nadzieje na zdobycie szczytu. Aktualnie wspinacze czekają na poprawę pogody, żeby zejść w dół. W grupie tej jest m.in. Brytyjka Adriana Brownlee, która chce zdobyć Koronę Himalajów i Karakorum jako najmłodsza himalaistka oraz jej towarzysz Gelje Szerpa.
Źródło: explorersweb.com