Na foki, czyli jak? Poradnik dla początkujących
Kolejki do kolejki, hałas, czasem nieciekawy zapach spalonego grilla, tłok przy kasach biletowych i w wypożyczalni nart. W zimie w popularnych narciarskich stacjach łatwo narciarzowi nie jest. No i jeszcze ten wirus…. Jak tu zachować spokój i zdrowie? Ruszyć na skitury! Podpowiadamy, jak się do tego zabrać.
Skitury to kwintesencja narciarstwa, powrót do źródeł i sport dla tych, którzy kochają zimowe wędrówki po górach. Zimą zresztą to najbezpieczniejszy sposób poruszania się po górach. Aby jednak rzeczywiście było wesoło, ciekawie i bezpiecznie warto podejść do skiturów z głową - trzeba pamiętać, że zimą w górach czyha na nas o wiele więcej niebezpieczeństw niż latem. - Lawiny, oblodzenia, zimno, ryzyko hipotermii, odwodnienia, wyczerpania, możliwość zabłądzenia - wylicza Jacek Żebracki, trener skialpinizmu, instruktor narciarstwa wysokogórskiego i ratownik TOPR. - Dlatego zanim ruszymy na foki, trzeba się do tego dobrze przygotować - dodaje.
Nie róbcie tego sami w domu
Na obrazkach to zawsze pięknie wygląda: błękitne niebo, uśmiechnięci skiturowcy w kolorowych ubraniach, ośnieżone stoki.. Wraz z rosnącą popularnością skiturów, rośnie też liczba zdjęć w popularnych serwisach społecznościowych z relacjami ze skiturów. - Też tak chcę - pomyśli niejeden z was. Nie próbujcie jednak tego sami. O ile na przygotowany stok można wybrać się samotnie lub z przyjaciółmi, ten “pierwszy skiturowy raz” zróbcie pod okiem fachowca, czyli np. przewodnika tatrzańskiego, który po prostu nauczy was, jak “to” się robi. - Pokaże wam wszystko od A do Z: jak się ubrać, co ze sobą zabrać, a czego nie; nauczy techniki podejścia i zjazdu w nieprzygotowanym terenie - wyjaśnia Szymon Tatar, przewodnik tatrzański, ratownik TOPR i Podhalańskiej Grupy GOPR, instruktor skiturowych wycieczek Polar Sport Adventures. - Skitury to jednak nieco inna bajka i nawet wytrawny narciarz może tu się pogubić - dodaje Tatar, który sam jest instruktorem narciarstwa zjazdowego i doskonale zna te różnice.
Inną ważną kwestią, szczególnie w Tatrach jest zagrożenie lawinowe. Bez odpowiedniego sprzętu (lawinowe ABC, czyli sonda, detektor, łopata) w najwyższe polskie góry lepiej nie wychodzić. - Trzeba też jednak umieć się nim posługiwać. Podstaw można nauczyć się na pierwszych wycieczkach, lepiej jednak poświęcić jeden weekend i wybrać się na specjalistyczny kurs lawinowy. Kosztuje niedużo, a może uratować życie - wyjaśnia Jacek Żebracki. Doświadczony przewodnik wie też, jakie warunki panują w górach w danym dniu i gdzie można szukać dobrych zjazdów, a gdzie wyjście byłoby zbyt ryzykowne. Dobry przewodnik to także dobry gawędziarz, a często także świetny motywator. - W zeszłym sezonie pierwszy raz zjeżdżałem z Karbu. Gdy stanąłem na przełęczy i spojrzałem w dół, pomyślałem: “Ona (przewodniczka, przyp. M.K.) - chyba oszalała, jeśli myśli, że ja stąd zjadę” - opowiada Marcin, początkujący skiturowiec. - Ale przewodniczka zeszła trzy metry w dół, spojrzała na mnie i mówi: “Dasz radę, pomogę”. No i zjechałem. Żadnemu kumplowi bym tak nie zaufał - uśmiecha się.
Kluczową kwestią dla skituringu jest umiejętność jazdy na nartach po przygotowanych stokach w stopniu choćby podstawowym. Bez tego nie ma co ruszać na foki. Przewodnik czy instruktor narciarstwa wysokogórskiego pokaże, jak zjeżdżać w puchu czy w mokrym śniegu, ale samej jazdy na nartach już nie nauczy i trzeba o tym pamiętać.
Daleko jeszcze?!
Daleko jeszcze?!
Najpierw przetestuj, potem kup
Nie da się ukryć, że sprzęt skiturowy do tanich nie należy. Tu nie wystarczą zwykłe buty, wiązania i kije. Kombinezon narciarski też sprawy nie załatwi - ba, takie ubranie zwyczajnie się do tego nie nadaje. Na podejście potrzebujemy lekkich oddychających tkanin, trochę jak na trening biegowy. Gdy przepinamy się na górze, zakładamy coś na wiatr i chłód. Na jedną wycieczkę powinniśmy zabrać kilka warstw ubrania - jak to w góry. Zwykle potrzebny jest więc odpowiedni plecak, lawinowe abc, odpowiedni kask, a czasem nawet wspinaczkowa uprząż, raki oraz lina. Idąc na pierwszą wycieczkę, lepiej nie kupować nart lecz pożyczyć. Tu radą posłużą właśnie przewodnicy, instruktorzy, pracownicy wypożyczalni lub sklepowi specjaliści, gdzie pójdziemy kupić np. owe dwie pary rękawiczek, bo na skitury trzeba mieć jedne na podejście, a drugie na zjazd. Gdy łykniemy bakcyla, pozostaje jeszcze jedna kwestia. - Kupując już sprzęt, warto sobie odpowiedzieć na pytanie: do czego będę go potrzebował? Chcę szybko podchodzić i zależy mi na niskiej wadze nart i wiązań, o butach nie wspominając? Czy może chciałbym osiągnąć komfort zjazdu zbliżony do jazdy na nartach zjazdowych, ale wtedy na podejściu będzie jednak nieco ciężej i trudniej - mówi Jakub Bodziński ze sklepu górskiego Polar Sport Warszawa. - Warto też wypróbować kilka par butów. Każdy z nas ma inną stopę, a źle dobrany but potrafi nawet najpiękniejszą wycieczkę zamienić w koszmar - dodaje specjalista.
Sporo tych przygotowań? Może się tak wydawać, ale uwierzcie: gdy już poczujecie klimat skiturów, już nigdy nie będziecie chcieli wrócić do kolejki do wyciągu. A już w tym roku szczególnie: tam, gdzie nie ma ludzi, nie ma też koronawirusa. Szykujcie się na foki!
Sprawdź ile kosztuje sprzęt skiturowy sklep internetowy z największym asortymentem skitouringowym - dobre ceny na siktur
Polecamy zorganizowane wyjazdy skitourowe dla początkujących i nie tylko - Szkoła górska Polar Sport Adventures